czwartek, 16 maja 2013

Rozdział III

ROZDZIAŁ III

CAMILA
na Maxiego. I on chyba też na nią patrzy. O kurczę ale się porobiło.
-Cze...cześć.-powiedziała niepewnie Natalia i machnęła do oczywiście że do Maxiego,a on...on puścił jej oczko.No nie wierzę.
VIOLETTA
-Dziękuje,że mnie rozumiesz. To jest dla mnie naprawdę trudne, bo czuję coś do Ciebie i do Leona. Ja muszę się zastanowić.-posłałam mu uśmiech wdzięczności.
-Spoko.Rozumiem tylko wiesz ja nie będę czekał wiecznie-powiedział Tomas i odszedł-odwrócił sie jeszcze i mi pomachał. Zaraz moment co on powiedział...że nie będzie na mnie czekał wiecznie...Przecież mu nie każe na mnie czekać do cholery jasnej.
LEON
Nie mogłem na nich patrzeć.Gruchają jak dwa gołąbki. a mi jeszcze wmawiała,że jestem dla niej ważny...właśnie widzę. Bez większego celu podążyłem za Ludmiłą.Była w RestoBarze.
-Jaki masz plan?-powiedziałem do blondynki
-Słucham?-powiedziała zdziwiona.
-Plan rozdzielenia Tomasa i Violi.
-Znów gramy w jednej lidze?-powiedziała z satysfakcją w głosie.
-Okay.Wejdziemy w to razem.Ty zdobędziesz Tomasa ja Violettę-uśmiechnąłem się do niej.-To co wymyśliłaś?
FRANCESCA
-Idę do domu-powiedział nasz przyjaciel Rosjanin,Ukrainiec albo Białorusin nadal nie wiemy skąd pochodzi.
-Braco nie przejmuj się Violą.-powiedziała Camila
-Nic nie mów Camilo-powiedział Braco i wyszedł.
-Co ta miłość robi z ludźmi-westchnął Maxi.
-No Maxi pogadajmy o tobie-Camila zwróciła się do naszego małego raperka.
-O mnie? Nie rozumiem?-odparł zdziwiony.Ja też byłam zdziwiona, Maxi coś przed nami ukrywał?
-O tobie i Naty.-powiedziała Camila, a Maxi pijący wodę wypluł ją z siebie.
-Maxi co ty robisz!?-wrzasnęłam na niego
-A co wspólnego ma ze mną Natalia?-udawał zdziwionego.Zaraz zaraz co ona powiedziała Maxi i Naty...?
-Przecież widziałam,ze cały czas na siebie spoglądacie i jeszcze dzisiaj ona Ci machała, a ty jej puszczałeś oczko-wytłumaczyła nam Camila.
-Właśnie!Dokładnie!Wczoraj też na zajęciach na siebie spoglądaliście-przypomniało mi sie.
-Pff...Wydaje wam się.-powiedział przestraszony i...uciekł.
-Co ta miłość robi z ludźmi.-zaśmiała się Camila.
BRACO
Skoro jestem taki bystry i przystojny jak twierdzi Camila to dlaczego wszystkie dziewczyny przede mną uciekają? To pewnie przez tą moją nieśmiałość,bo gdy rozmawiam z dziewczyna, która mi się podoba to zaczynam gadać w swoim ojczystym języku. Pewnie to odstraszyło słodką Violkę. To już druga w tym przeklętym studio,która daje mi kosza. Pierwszą była...
-Ała-zderzyłem się z jakąś dziewczyną i upadłem.
-Nic Ci nie jest?-zapytała zatroskana,od razu było widać że nie jest Argentynką.
-Nie...-spojrzałem na nią i...i utopiłem się w jej dużych niebieskich oczach.-Nichto mne ne*.
-Słucham?-spojrzała na mnie zdziwiona. No tak pewnie nic nie zrozumiała. Okay teraz czas na zwianie. Jestem Ines. A ty?
-Braco-powiedziałem i czym prędzej uciekłem aby nie popełnić jakiejś gady.
***KONIEC***
*nichto mne ne(ничто мне не<--rosyjski)-nic mi nie jest
Rozdział nudny,ale kolejny powinien być lepszy.
Już niedługo będa jakieś akcje w okół Leonetty więc uzbroicie się w cierpliwość. :D
Jeśli macie jakieś pomysły,sugestie albo uwagi to piszcie w komentarzu :)

6 komentarzy:

  1. O pierwsza chyba !

    Rozdział super tylko proszę więcej Leonetty pozdrawiam i czekam na więcej

    OdpowiedzUsuń
  2. Czekam na kolejny rozdział !

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny.Czekam na next i zapraszam do mnie:
    http://violaandally-story.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny. Zapraszam do mnie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj Leon nie zaczynaj robić planów z Ludmi !

    OdpowiedzUsuń
  6. Leon i Ludmi (UWIELBIAM) grają w tej samej lidze... Ciekawe! :D

    OdpowiedzUsuń