środa, 19 czerwca 2013

Rozdział XXI

ROZDZIAŁ XXI

Maxi
Wszystko zepsułem...Było tak romantycznie, mogliśmy siedzieć przy świecach i rozmawiać patrząc sobie w oczy ale nie ja musiałem być nachalny, a teraz ona uciekła i do tego nie odbiera telefonu. Maxi ty debilu jeśli ją stracisz przez taką głupotę...Położyłem się na łózku i spojrzałem w sufit.
Camila
Usłyszałam pukanie do drzwi. To pewnie Broadway była z nim umówiona na spacer.
-Cześć- w moich drzwiach stała Natalia.-Mogę wejść?-spytała.
-Ja...-zastanawiałam się jakby ją jakoś subtelnie wyprosić.
-Już jestem.-za Natalią pojawił się Broadway.-Idziemy?
-A to ja nie będę wam przeszkadzać.-powiedziała Naty i odeszła.
-Coś się stało twojej przyjaciółce?-zapytał spoglądając na odchodząca Naty.
-Pewnie pokłóciła się z Maxim i szuka pocieszenia. Poradzi sobie. Pewnie pójdzie do Francesci. Ona na pewno jej wysłucha sama ma problemy miłosne. Nieważne chodźmy już.-powiedziałam do czarnoskórego przyjaciela. Nie miałam ochoty na wysłuchiwanie zali Natalii jeśli sama byłam mega szczęśliwa.

 Następnego dnia

Weszłam do studia szczęśliwa jak nigdy. dzisiaj będą ogłoszone wyniki przesłuchania ale nie dla tego jestem szczęśliwa. po prostu układa mi się z Broadwayem. Zauważyłam Natalię siedzącą na ławce więc do niej podeszłam.
-Cześć-powiedziałam z bananem na twarzy.
-Cześć- Naty posłała mi słaby uśmiech.
-Jak tam?
-Źle Maxi...-zaczęła mówić ale jej przerwałam.
-Musze iść.-zauważyłam,ze Pablo przywiesza listę,a to było ważniejsze niż kłótnia Naty z Maxim.
Maxi
Biegłem do studia aby jeszcze przed zajęciami zdążyć porozmawiać z Naty. Po drodze minąłem Tomasa i Ludmiłę. Nie rozumiem jak taki fajny chłopak może chodzić z taką jedzą.
-Gdzie ty biegniesz?-zapytał Tomas.
-Do Naty.-powiedziałem zasapany. Chyba muszę poćwiczyć nad kondycja. Zmęczyłem się strasznie ale przynajmniej zdążyłem. Wbiegłem do studia jak oparzony taranując przy tym Violettę.
-Przepraszam.-powiedziałem i podbiegłem do Naty, która siedziała na krześle.-Naty ja...nie wiem co powiedzieć.
***KONIEC***
Dzisiaj rozdział krótki mimo,że w zeszycie jest dłuższy. Źle się czuję i dlatego przerwałam w tym momencie. Nie pisałabym rozdziału ale obiecałam wam rozdział na środę więc jest. Następny zapewne będzie dłuższy ale nie wiem kiedy się pojawi.

7 komentarzy:

  1. Szkoda że taki krótki ale ważne że jest

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wybaczcie ale nie mam siły na pisanie dłuższego ;(

      Usuń
  2. Dobrze, że w ogóle coś jest :)
    Pogódź mi na Naxii noo... :)
    Chociaż mogliby być trochę pokłóceni - było by ciakawie :)
    A Camila jest egoistką ^^
    Świetny rozdział :)

    Carmen E.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam nadzieję, że Naxi się pogodzi :) Rozdział super, chociaż krótki, ale rozumiem, dobrze, ze w ogóle dodałaś :)Czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  4. Koleżanka smutna, a Camila jej nie pomoże. Trochę egoistycznie, ale super rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. boski rozdział <33
    niech Naxi się pogodzi !
    czekam na nowy rozdział ;)
    przy okazji zapraszam do mnie :
    http://historia-angie.blogspot.com/
    http://violetta-amor-musica-pasion.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. rozdział świetny i niech Naxi się pogodzą naprawdę do siebie pasują

    OdpowiedzUsuń